- Wśród pacjentów pięćdziesięcioletniego doktora były także dzieci - mówi Paweł Petrykowski z policji.
Funkcjonariuszy zaalarmował w środę jeden z pacjentów. Anonimowy rozmówca zasugerował przez telefon, że dr Józef W. może być pijany. Doniesienie się potwierdziło. Radiolog miał w organizmie prawie promil alkoholu. Został zatrzymany.
- Ustaliliśmy, że pracował od godz. 13 i miał pełnić obowiązki do godz. 19 - dodaje Petrykowski.
Policjanci wyjaśniają szczegółowo okoliczności tej sprawy. Sprawdzają, czy lekarz nie spowodował bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia pacjentów. Jeśli tak będzie, może trafić za kratki nawet na trzy lata. Jeśli nie - i tak poniesie odpowiedzialność, bo praca pod wpływem alkoholu jest wykroczeniem.
- To dobry fachowiec, wcześniej nie miałem do niego zastrzeżeń - dziwi się Marek Moszczyński, szef Dolmedu. - Jeśli jednak dostanę oficjalną informację, że pracował pod wpływem alkoholu, natychmiast go zwolnię - zapowiada.
Pacjenci, których spotkaliśmy pod przychodnią, byli zdziwieni. Ale nie mają zamiaru rezygnować z usług Dolmedu. - Jestem tu z wnuczką trzeci raz i nigdy nie spotkała mnie żadna przykrość - mówi Danuta Chmielecka, emerytka. - W okolicy nie ma drugiej tak dobrej przychodni. Są tu sympatyczni lekarze i pielęgniarki. A przypadek pijanego lekarza wcale nie zniechęci mnie do tego, abym tu przychodziła - dodaje.
Ewa Ostasz, wrocławianka, którą również spotkaliśmy pod Dolmedem, grzmiała:
- To niedopuszczalne, aby ktoś przychodził do pracy pijany. A do tego lekarz.
Radiolog z Dolmedu po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Dziś ma zamiar pojawić się w swojej drugiej pracy - w klinice pediatrycznej przy ul. Hoene-Wrońskiego. Ma opisywać zdjęcia rentgenowskie dzieci.
Współpraca Martin Habčák
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?