Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potwierdzili istnienie „złotego pociągu(ów)”

Artur Szałkowski
Z naszych nieoficjalnych na razie informacji wynika, że w trakcie ponownych badań skarpy Andreas Richter (z lewej) i Piotr Koper mieli ustalić, że Niemcy ukryli w niej nie jeden, a dwa „złote pociągi” stojące równolegle
Z naszych nieoficjalnych na razie informacji wynika, że w trakcie ponownych badań skarpy Andreas Richter (z lewej) i Piotr Koper mieli ustalić, że Niemcy ukryli w niej nie jeden, a dwa „złote pociągi” stojące równolegle Dariusz Gdesz
Potwierdzili istnienie „złotego pociągu(ów)”. Na razie to informacja nieoficjalna. Z naszych informacji wynika, że oba badania nieinwazyjne miały wykazać jego istnienie.

Potwierdzili istnienie „złotego pociągu(ów)”. Wyniki badań nieinwazyjnych miejsca rzekomego ukrycia „złotego pociągu” na terenie Wałbrzycha, które na zlecenie władz miasta prowadziły dwie ekipy, miały potwierdzić jego istnienie. Tak wynika z naszych na razie nieoficjalnych jeszcze informacji. Badania były prowadzone na początku listopada, najpierw przez ekipę Piotra Kopra i Andreasa Richtera, czyli oficjalnych znalazców „złotego pociągu”, a następnie przez naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, którym towarzyszyła telewizja Discovery.

Zgodnie z umową zawartą przez obie ekipy z władzami Wałbrzycha, wyniki swoich badań mają w pierwszej kolejności przedstawić prezydentowi miasta. Dopiero on podejmie decyzję o ich upublicznieniu. Do tego czasu zarówno oficjalni znalazcy „złotego pociągu”, jak również naukowcy z AGH są zobligowani do zachowania tajemnicy. Nam udało się jednak uzyskać na razie nieoficjalne informacje na ten temat.

Sensacyjne są zwłaszcza ustalenia, których miała dokonać ekipa Piotra Kopra i Andreasa Richtera. Początkowo w badaniach przeszkodził im deszcz, a następnie przebiegająca nad miejscem badań linia energetyczna. Musieli sięgnąć po niekonwencjonalne rozwiązania, by pole elektromagnetyczne nie zakłócało pracy georadarów. Udało im się rozwiązać ten problem. Z naszych informacji wynika, że namierzyli wówczas nie jeden, a dwa pociągi, które Niemcy mieli pod koniec wojny ukryć w nasypie.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w nasypie znajduje się nie jedno, a dwa torowiska. Oba pociągi pancerne mają w nich stać obok siebie. Wiemy, że Piotr Koper i Andreas Richter dysponują „zdjęciami georadarowymi” tego znaleziska. Są one podobne do tych, które wykonali wcześniej i były przez nas publikowane na łamach „Gazety Wrocławskiej” i „Panoramy Wałbrzyskiej”.

Uzyskaliśmy również nieoficjalne informacje o tym, że także badania przeprowadzone przez naukowców z AGH miały wykazać dwie anomalie we wnętrzu skarpy. To uzyskana przez nas informacja nieoficjalna, ale pewna. Ponadto pojawiła się informacja, której nasi informatorzy nie byli w stanie potwierdzić, że namierzony przez naukowców z Krakowa obiekt może mieć około 150 metrów długości.

Władze Wałbrzycha poinformują oficjalnie o wynikach badań przeprowadzonych przez obie ekipy, najprawdopodobniej do połowy grudnia.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Potwierdzili istnienie „złotego pociągu(ów)” - Wałbrzych Nasze Miasto

Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto