Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura ma wyniki sekcji zwłok 34-latka, zmarłego w trakcie interwencji policji w Wałbrzychu (ZDJĘCIA)

Artur Szałkowski
Po interwencji policji na ul. Palisadowej w Wałbrzychu w trakcie, której zmarł agresywny 34-latek, śledczy zabezpieczyli dowody i przesłuchali świadków
Po interwencji policji na ul. Palisadowej w Wałbrzychu w trakcie, której zmarł agresywny 34-latek, śledczy zabezpieczyli dowody i przesłuchali świadków Dariusz Gdesz
Sekcja nie wykazała obrażeń ciała mężczyzny, które mogłyby przyczynić się do jego śmierci. W ciągu 2-3 tygodni do prokuratury mają trafić wyniki badań toksykologicznych tkanek i płynów pobranych ze zwłok 34-latka.

W poniedziałek (20 sierpnia) przeprowadzona została sekcja zwłok 34-letniego mieszkańca Wałbrzycha, który zmarł w tajemniczych okolicznościach w trakcie interwencji policji. Z informacji przekazanych przez biegłego medycyny sądowej do prokuratury wynika, że na ciele 34-latka nie znaleziono obrażeń, które mogłyby doprowadzić do jego śmierci. Nie potwierdzono tym samym spekulacji, że do zgonu mężczyzny mogli się przyczynić policjanci w trakcie jego obezwładniania przy użyciu pałki tonfa i zakuwania w kajdanki.

W trakcie sekcji, ze zwłok 34-latka do badań toksykologicznych zostały pobrane tkanki i próbki płynów ustrojowych. Wszystko po to, by ustalić, czy przed śmiercią mężczyzna nie był pod wpływem: alkoholu, narkotyków, dopalaczy lub innych substancji psychoaktywnych. Wyniki badań mają zostać przekazane do prokuratury w ciągu 2-3 tygodni.

– Do zdarzenia doszło w czwartek (16 sierpnia) około godz. 4 nad ranem. Mężczyzna pojawił się na stacji paliw przy ul. Wieniawskiego skąd ukradł kanapki i uciekł – mówi prokurator Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. – Następnie ten sam mężczyzna dokonał zniszczenia kilku samochodów zaparkowanych przy ul. Palisadowej oraz zaatakował przechodzącego tamtędy 60-latka. Napastnik dwukrotnie uderzył go w twarz i ukradł telefon komórkowy oraz pieniądze.

Pokrzywdzony zaczął uciekać. Niedaleko miejsca zdarzenia zauważył przejeżdżający radiowóz policji i powiadomił funkcjonariuszy o tym, że został zaatakowany i pobity przez agresywnego mężczyznę.

– Policjanci szybko namierzyli podejrzanego mężczyznę, który na ich widok zaczął uciekać i nie reagował na wydawane przez nich polecenia, by się zatrzymał – mówi sierż. szt. Marcin Świeży, rzecznik prasowy wałbrzyskiej policji. – Funkcjonariusze dogonili mężczyznę, który w trakcie interwencji był mocno pobudzony i agresywny. Robił wszystko, aby nie dać się zatrzymać i naruszył nietykalność cielesną policjantów, a także próbował im wyrwać broń palną.

W końcu policjantom udało się obezwładnić 34-latka. Wówczas zaczął on wymiotować i tracić oddech. Policjanci podjęli czynności resuscytacyjne, a także wezwali na miejsce zespół pogotowia ratunkowego. Pomimo przybycia na miejsce dwóch takich zespołów i prowadzonej przez kilkadziesiąt minut reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować.

– W piątek (17 sierpnia) w prokuraturze została przesłuchana matka zmarłego 34-latka. Śledczy ustalają bowiem, czy jej syn nie miał wcześniej problemów np. z narkotykami – wyjaśnia prokurator Tomasz Orepuk. – W mieszkaniu zmarłego mężczyzny policjanci dokonali również przeszukania i znaleźli worek z białym proszkiem, który został oddany do analizy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto