W czwartek, w Zbrojowni Modlin, mieliśmy okazję zapoznać się z podstawami obsługi broni, bezpieczeństwa i zasad obowiązujących na strzelnicy razem z wykwalifikowanymi instruktorami. Wśród nich był Tadeusz Wiatr (instruktor strzelectwa z firmy Umbrella Protection), Piotr Soyka (Pol Sof Academy, były komandos, mający za sobą służbę w Afganistanie) czy Dominik Górski (Mistrz Polski IPSC – strzelectwo dynamiczne).
Panowie podkreślali, że z bronią nawet rozładowaną należy postępować zawsze tak jakby była załadowana. Nie celować w innych lub przestrzeń, która grozi rykoszetem, upewniać się, gdy ją bierzemy, że jest rozładowana i w środku nie znajduje się nabój. Kiedy udajemy się na strzelnice mamy prawo pytać o wszystko, licencje, zezwolenie, środki medyczne. Transparentność w tej dziedzinie jest najważniejsza. Jeżeli instruktorzy lub właściciele strzelnicy coś chcą ukryć powinien być to dla nas znak ostrzegawczy.
Zwróćmy uwagę czy w widocznym miejscu jest regulamin strzelnicy, zwracajmy uwagę czy instruktor przestrzega warunków bezpieczeństwa. Powinniśmy wykonywać polecenia instruktora. Strzelnica powinna być ogrodzona i dopuszczona do strzelania, powinniśmy mieć pewność, że jest medyczne zabezpieczenie i odpowiednio wyposażona apteczka.
- Broń traktuj zawsze jak załadowaną i gotową do strzał. Jeśli nie chcesz oddać strzału, palec trzymaj poza językiem spustowym. Broń kieruj zawsze w kierunku kulochwytu - mówi nam Dominik Górski, mistrz Polski w strzelectwie dynamicznym.
Instruktorzy z którymi rozmawialiśmy i którzy zadbali o nasze przeszkolenie podkreślali, że w ostatnim czasie strzelectwo stało się bardziej popularne. Ostatnio słyszy się o znacznie większej liczbie ludzi na strzelnicy, a nawet o kolejkach. Mówią nam także, że w Polsce faktycznie jest niewiele sztuk broni wśród osób prywatnych, ale Ci, którzy faktycznie zainteresują się strzelectwem to zazwyczaj stają się pasjonatami.
Polska ma też dobre wyniki na mistrzostwach świata i Europy w strzelectwie IPSC. Najważniejsze to nauczyć się bezpiecznie posługiwać bronią, a potem kwestia nabrania doświadczenia. Pierwsza wizyta (a może nawet kilka, jeżeli nie są regularne to możemy o tym zapomnieć) to wyrobienie sobie nawyków trzymania broni, traktowania jej zawsze jako załadowanej, omówienie budowy chwytu, kontroli przyrządów celowniczych, zasad celowania i być może najważniejsze: praca ręki na języku spustowym. Trzymamy tam palec tylko kiedy jesteśmy gotowi do oddania strzału.
#UczymySieStrzelac to inicjatywa Fabryki Broni. Nie będzie jednak konkretnych miejsc i wydarzeń w ramach, których będzie propagowana. To raczej forma zachęcenia do tego by nauczyć się posługiwać bronią i zrobić to w sposób bezpieczny i odpowiedzialny.
W czasie naszego pobytu, ktoś zapytał, jak myślimy, gdyby w Warszawie na ulicy z samochodu wypadł pistolet lub karabin to co ludzie by zrobili. Prawdopodobnie nic, bo nikt by nie wiedział, jak się zachować, sprawdzić broń i ją zabezpieczyć. Akcja ma na celu zwiększyć tę świadomość wśród społeczeństwa.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?