Nieoficjalnie wiadomo, że otyłość Maćka nie była główny powodem złożenia wniosku przez kuratora, który ma duże zastrzeżenia, co do funkcjonowania rodziny, uważa, że dziadkowie nie są wydolni wychowawczo. O godz. 9 rozpoczęła się rozprawa w tej sprawie. Była zamknięta dla mediów.
Dziadkowie Maćka przed rozpoczęciem rozprawy rozpaczali, bali się, że mogą stracić wnuka. Oprócz nich w sądzie zeznawali kuratorka, która złożyła wniosek, asystent rodziny i przedstawiciel rzecznika praw dziecka. Wezwany był także pracownik socjalny z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Miękini, jednak się nie stawił, ponieważ jest na zwolnieniu chorobowym. Monika Międzyrzecka, kierownik GOPS w Miękini tłumaczy, że zwolnienie nie ma nic wspólnego ze sprawą.
Kierownik GOPS uważa, że sąd nie powinien odbierać dziadkom wnuka. - Maciek powinien zostać tam gdzie jest. Dziadkowie starają się robić wszystko, jak najlepiej, a naszym zadaniem jest im w tym pomagać. Asystent rodziny to taki anioł stróż dla niej, który czuwa nad tym, żeby dziecko rozwijało się prawidłowo. W rodzinie państwa Łacinów jest od marca - mówi kierownik GOPS w Miękini.
O godz. 12 sędzia Beata Michurska - Gruszczyńska ogłosiła, że Maciek zostanie z dziadkami. Zdjęła również z rodziny nadzór kuratora.
Zobacz koniecznie - Dietetyk: 30 procent dzieci w Polsce ma nadwagę. Mamy je odebrać rodzicom?
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?