Do tego jego pojazd wpadł do rowu. Całą sytuację widział jeden z mieszkańców, który poinformował policję. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, okazało się, że obok samochodu stoi 22-latek. Twierdził, że samochód prowadził jego brat, który został w wypadku ranny i poszedł do szpitala. Tymczasem świadek zapewniał, że w aucie była tylko jedna osoba. Policjanci szybko ustalili, że to lubinianin prowadził samochód, a żadnego rannego brata w szpitalu nie ma. Natomiast 22-latek okazał się kompletnie pijany. Miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Chwilę później okazało się, że młodzieniec tego samego dnia zatankował samochód za 130 złotych, po czym nie zapłacił i uciekł ze stacji paliw. To nie wszystko. Wyszło też na jaw, że lubinian wcześniej okradł sklep w Malczycach. Akurat za to przestępstwo wyrok już dostał. Teraz dostanie kolejny. Bo za prowadzenie samochodu po pijaku kara to nawet dwa lata spędzone za kratkami.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?