Skatepark w Malborku powstanie? "Jak się słowo powie, to powinno się go dotrzymać"
W Malborku miłośnicy ekstremalnej jazdy przez lata mogli korzystać ze skateparku przy Szkole Podstawowej nr 3. Ostatecznie rampy zostały rozebrane w październiku 2022 r.
Wówczas padła jasna deklaracja, że skejci będą mieli gdzie trenować. Jeszcze w listopadzie słyszeliśmy w magistracie, że trudno podać konkretną datę realizacji.
PRZECZYTAJ TEŻ: Skatepark w Malborku. Czy miasto pójdzie w ślady pomorskich samorządów i zrobi coś dla młodych mieszkańców?
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta, która odbyła się przed Bożym Narodzeniem, o los skateparku zapytał radny Dariusz Rowiński. To jemu, jako reprezentantowi miejscowych władz samorządowych, dostało się nieco po głowie za decyzję o usunięciu wyposażenia. Jak opowiadał kolegom z samorządowej ławy, młodzi ludzie „na nas gadają, że nikt nie wziął pod uwagę ich potrzeb”.
Historię skateparku pamiętacie, ale była złożona deklaracja młodym ludziom, że dostaną coś w zamian. Kończy nam się rok i tego „w zamian” nie zobaczyli. Jak się przejrzy budżet na 2024 r., to przynajmniej ja nie zauważyłem takiej pozycji. Miałbym prośbę do burmistrza, by zrealizował swoje obietnice. Jak się słowo powie, to powinno się go dotrzymać. Mam nadzieję, że tego słowa w 2024 r. dotrzymacie – zwrócił się do burmistrza i jego ekipy Dariusz Rowiński.
Prezent dla młodzieży. Jeśli nie pod choinkę, to na wybory
W przedświątecznej atmosferze nikt nie zapomniał o prezentach. Choć w przypadku władz samorządowych, to nie choinka jest okazją do ich dawania.
- Zbliżają się wybory, które przywracają pamięć, odświeżają pomysły i pozwalają na to, by znaleźć pieniądze, więc pewnie do kwietnia ten skatepark powstanie – stwierdził z przekąsem w głosie radny Rowiński.
Okazało się, że… prawie miał rację.
Burmistrz nigdy nie powiedział, że skateparku nie będzie – zapewnił w rozmowie z nami Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka. - Jesteśmy w trakcie rozmów i aktualnie rozważana jest inna lokalizacja od dotychczasowej. Dyrektor SP 3 nie chce odpowiadać za coś, co ma działać po godzinach urzędowania szkoły, bo to ona odpowiada za bezpieczeństwo na swoim terenie.
Spotkanie w tej sprawie odbyło się w połowie grudnia. Wzięli w nim udział m.in. przyszli projektanci placu do ekstremalnej jazdy.
- Firma projektowa oceni, czy jest możliwe zorganizowanie skateparku w innym miejscu. Wtedy będzie wiadomo, jaka jest kolej rzeczy. Najpierw trzeba mieć dokumentację techniczną wraz z decyzją o pozwoleniu na budowę, jeśli taka będzie wymagana – przekazał nam wiceburmistrz Barnaś.
Na razie nie wiadomo, ile może kosztować gotowy projekt budowlany, nie mówiąc o jego realizacji.
Dlatego nie mówimy, że od razu będzie cały skatepark. Może się okazać, że będzie nas stać na jeden czy drugi element, z którego będzie można bezpiecznie korzystać i nadzór budowlany da nam pozwolenie na użytkowanie. Na pewno muszą to być urządzenia bezpieczne, muszą mieć atest. Może więc się okazać, że cała inwestycja będzie zrobiona w dwóch czy trzech etapach – mówi Józef Barnaś.
Czy taka deklaracja wystarczy młodzieży? Trudno powiedzieć, ale łatwiej będzie trzymać włodarzy za słowo, zwłaszcza że padają też terminy.
- Jest decyzja, że w przyszłym roku przystępujemy do realizacji. Myślę, że dokumentacja może być w pierwszy kwartale, natomiast jeden z etapów do końca 2024 r. - zapowiada wiceburmistrz Barnaś.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?