Tego, że Śląsk jako region był od początków rdzennie słowiański i przynależał do polski piastowskiej, nie trzeba nikomu udowadniać. Ostatecznie Polska straciła ten region po rozbiciu dzielnicowym w 1384 r, a odzyskała w 1945 roku. Jednak rodowód tych ziem, jaki i tych na zachód od Odry, był zawsze rdzennie Słowiański. To właśnie we Wrocławiu w roku 1000, za panowania Bolesława Chrobrego utworzono biskupstwo.
Na przełomie wieków XII i XIII książęta śląscy sprowadzają na Śląsk osadników głównie z państw niemieckich. To doprowadziło do znacznego zwiększania ludności Śląska, ale też do stopniowej germanizacji. Po zniszczeniu miasta przez Mongołów w 1241 r. Wrocław rok później został odbudowany na prawie magdeburskim i otrzymał prawa miejskie. Od tej pory miasto staje się wielonarodowościowe. Mieszkają tu głównie Polacy, Niemcy i Żydzi, a wszyscy posługują się swoim ojczystymi językami.
Zasięg występowania języka polskiego na Dolnym Śląsku
Najdalej na zachód gwary dolnośląskie występowały we wczesnym średniowieczu na linii rzeki Bóbr, a na północy w okolicach Zielonej Góry. Przynależność Śląska do Czech, później Austrii, a od zakończenia wojen Śląskich w 1763 do Prus, sprzyjała germanizacji Śląska. To spowodowało, że zasięg występowania języka polskiego cofnięto do linii Syców-Opole-Prudnik. A użytkowników dolnośląskiej gwary Niemcy określi mianem “wasserpolnisch”. Choć wrocławianie w tym czasie posługiwali się już w dużej mierze językiem niemieckim. Inaczej było na prowincji, gdzie jeszcze na początku XIX w. ludność przeważnie mówiła po polsku.
Około roku 1826 stosunki etniczne pod Wrocławiem przedstawiały się następująco: w Laskowicach na 71 gospodarstw polskich przypadało 11 niemieckich, w Nowym Dworze na 38 polskich przypadały 4 niemieckie, w Piekarach na 40 polskich – 4 niemieckie, w Dębinie na 42 gospodarstwa polskie – 7 niemieckich, w Chwałowicach na 36 polskich – 4 niemieckie, w Jelczu na 32 polskie – 5 niemieckich, w Wojnowicach na 18 polskich – 1 niemieckie. Po polsku mówiono także w Kamieńcu Wrocławskim na samym przedmieściu Wrocławia oraz w Kątach Wrocławskich i Gniechowicach.
Jak donoszą źródła, w 1803 roku Charlotte Stein, przyjaciółka Goethego, spotkała na polach pod wsią Muchobór (obecnie Muchobór Wielki – dzielnica Wrocławia) dziewczęta śpiewające polskie pieśni. Natomiast Hugo Kołłątaj, który odwiedził Dolny Śląsk w 1806 r. zanotował:
- „W mieście Wrocławiu, które jest stolicą tego kraju, mowa niemiecka i polska są wspólne mieszkańcom tak dalece, że nabożeństwa i kazania odprawia się w obu językach dla wszystkich wyznań”.
“Cowiek zjad cekolade” to tylko przykład jak brzmiała gwara dolnośląska języka polskiego
Baltazar Działas nauczyciel z Ratowic w latach 1809-1824 spisał “Zbiór wyrazów szląsko-polskich”, czyli Słownik Oławski, który znajduję się obecnie w bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest spisem słownictwa, jakim posługiwała się rdzenna ludność polska na Dolnym Śląsku. Dzięki temu dowiadujemy się, że tamta mowa była mazurząca.
„Śląski Polak mówi (...) – cz jak zwykłe -c, – sz jak – s, – ź i – ż jak czyste – z, – ą i – ę na końcu wyrazu jest czytane tak samo jak w środku (...) – ł nie jest zupełnie słyszalne, np. człowiek – cowiek, łaska – uaska, członek -conek, chwała – chwoa” - czytamy w źródłach
Oto kilka przykładowych zadań:
- Suchey rodziców i naucicielów, bo oni są twoią piersą zwierzchnością.
- Kto chce mądrym być, musi się pilnie ucyć.
- Maó i módy cowiek zwie się dziecie.
W gwarze dolnośląskiej powstała też pieśń ludowa “We Wrocławiu na rynecku”, która po raz pierwszy została spisana przez Juliusza Rogera - niemieckiego lekarza w zbiorze pieśni śląskich pt. “Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku”. Publikacja zawiera również kilka innych pieśni w gwarze Dolnoślązaków. Została wydana we Wrocławiu w 1863 i 1880 roku. Z 4 pierwszych taktów pieśni utworzono melodię hejnału wrocławskiego, który grany jest w każdą niedzielę o godz. 12:00 z ratusza.
Zanikanie gwary dolnośląskiej języka polskiego na skutek germanizacji
Choć do czasów przejęcia Śląska przez Prusy germanizacja przebiegała w sposób naturalny, dla ludności polskiej drukowano elementarze czy odbywały się msze w kościołach po polsku. Sytuacja zmieniła się wraz z panowaniem pruskim. Pierwsze dekrety Fryderyka Wielkiego nakazywały zmianę języka urzędowego na niemiecki, zakaz nauczania i zatrudnienia nauczycieli nie niemieckojęzycznych, zakaz zatrudniania w folwarkach ludzi, którzy nie znają niemieckiego, czy nawet zakaz udzielania ślubów ludziom, którzy nie znają niemieckiego.
Swój udział w germanizacji miał także kościół luterański. Nabożeństwa polskie zostały ostatecznie zabronione przez władze niemieckie dopiero w 1919 roku. Germanizacja napotykała na opór miejscowej ludności, ale po 100 latach były już efekty i w okolicach Wrocławia język polski praktycznie przestał być używany. Polska mowa została wyparta z terenów obecnego woj. dolnośląskiego, przez co gwara dolnośląska wymarła. Dlatego też w 1921 r. tereny te nie były objęte plebiscytem, który miał zdecydować o przynależności Śląska do Polski.
W czasach hitlerowskich Niemiec zmieniano nazwy miejscowości o słowiańskich pochodzeniu na bardziej niemieckie np. podwrocławskie Gniechowice (niem. Gnichwitz) w 1937 r. przemianowano na Altenrode N.S.
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?